Zdrowa kutia

Wiecie co? Właściwie nie wiem, dlaczego akurat ta wigilijna potrawa znalazła się na naszym blogu. Ani w moim domu, ani u Asi w rodzinie nie było tradycji przygotowywania kutii wigilijnej.
Do pewnego momentu nie wiedziałem nawet, że istnieje taka potrawa. Co prawda moja Babcia przygotowywała tradycyjne kurpiowskie kluski z makiem, czyli makaron z makiem i bakaliami. Zajadałem się tym daniem, ale kutii nie znałem.
I wiele traciłem. Bo kutia jest wręcz niebiańskim smakołykiem. Bakalie, miód, pełnoziarniste zboże… Wszystko, co zdrowe Łasuchy lubią najbardziej i czym zastępują sklepowe słodycze pełne chemii. No i oczywiście mak w głównej roli, który prawdopodobnie jest najbardziej skutecznym sprawcą mojego uwielbienia dla kutii.

Po raz pierwszy zrobiłem kutię dwa lata temu i nie zdziwiło mnie, że od tego czasu jej przygotowywanie stało się nową tradycją. Nie jestem też zaskoczony, że co roku podwajam proporcje, bo kandydatów do tego smakołyku jest więcej niż do jakiegokolwiek innego dania głównego czy deseru. Tak to jest w mojej rodzinie, że jeśli już coś nam się spodoba (smakowo oczywiście), zaczyna dominować całe święta i staje się przyczyną bojkotu innych potraw.
Oczywiście, kutia, którą przygotowujemy w naszym domu jest wariacją na temat tradycyjnego dania. Genetycznie modyfikowana pszenica zastąpiona została pęczakiem. Ten ostatni gotuje się też szybciej, więc idealnie nadaje się dla spóźnialskich i wiecznie się spieszących. Nie ma tu też cukru, podgrzewania miodu (traci wówczas wartości odżywcze, a jego smak zaczyna przypominać landrynkę) ani bakalii konserwowanych siarką.
Są za to pełne wartości odżywczych składniki, które pozwolą nam pozbyć się zwyczajowych już wyrzutów sumienia wywołanych odstąpieniem od codziennej diety. Wigilia bez odmawiania sobie czegoś lub pretensji do siebie, że zjedliśmy coś, na co nawet nie powinniśmy spojrzeć? Ja się na to piszę.
Spróbujcie, to naprawdę proste i smaczne :).
PRZEPIS W WERSJI PDF ZNAJDZIECIE TUTAJ.
Składniki

na 4 małe porcje
200 g maku*
65 g (1/3 szklanki) pęczaku
500 g wody
1 łyżka miodu (można pominąć w wersji wegańskiej)
1 łyżka masła klarowanego** (olej kokosowy w wersji wegańskiej)
1 szklanka ulubionych bakalii* (w tym co najmniej 1/3 szklanki rodzynek)
Wykonanie
Mak zalać zimną wodą ok. 2 cm ponad powierzchnię i zostawić do napęcznienia (3-4 godziny).
Pęczak gotować ok. godziny tak, aby wygotowała się prawie cała woda (Thermomix: 20-30 min, 100 st. C, obr. poz. 1; do wchłonięcia wody). Następnie zostawić w cieple do wchłonięcia reszty płynu. Wystudzić.
Mak zmielić w maszynce lub blenderze (Thermomix: 5 min, obr. poz. 4).
Dodać masło, miód, bakalie, pęczak i dokładnie wymieszać (Thermomix: 30 sek, obr. poz. 3).
Wskazówki
* wszelkie bakalie, w tym suszone owoce, które kupujemy nie powinny zawierać szkodliwych konserwantów (sorbinian sodu, dwutlenek siarki itd.) czy dodatków (wiecie, że suszona żurawina składa się w 45% z białego cukru?!); dobre suszone owoce są ciemne, a nie pomarańczowe czy jasne
** masło klarowane najlepiej zrobić samemu (przepis znajdziecie tutaj); produkty dostępne w sklepie mają kontakt z plastikowym opakowaniem i mogą być „ulepszone” na każdym etapie produkcji; więcej o tłuszczach piszemy tutaj


#kutiawigilijna #zdroweświęta #BożeNarodzenie #zdrowepotrawyświąteczne #mak #bakalie #zdrowedaniezmakiem #pęczak #kaszajęczmienna #zdroweBożeNarodzenie