Krem z buraka z kokosową nutą

Jeśli dobrze pamiętam, to przepis na krem z buraka jest pierwszą nietypową recepturą, który wykorzystałem w swojej kuchni. Oczywiście, zawsze używałem dużo warzyw i starałem się jeść zdrowo (kto z nas się nie stara?). Jednak przez bardzo długi czas moje gotowanie było na wskroś sztampowe. Przygotowywałem zupy, które znamy z polskiej kuchni. Gotowałem kasze i robiłem do nich burgery (na początku mięsne, a potem już warzywne). Całości towarzyszyła surówka. Było to smaczne, ale powoli stawało się nudne.
Aż wreszcie przyszedł dzień, kiedy postanowiłem spróbować czegoś nowego. Wykroczyć poza tradycyjne schematy. I, jak na zawołanie, przyszedł do mnie przepis na krem z buraka… z dodatkiem mleka kokosowego. Na początku odrzuciłem to połączenie. Przecież kokos używa się w deserach, a burak – w obiadach.
Jednak po chwili zastanowienia (i konsultacji z moimi kubkami smakowymi) doszedłem do wniosku, że to całkiem niezłe zestawienie ze względu na słodycz buraka. Pomyślałem sobie, że najwyżej mi się nie uda. I tak właśnie wypróbowałem pierwszy w życiu nietypowy przepis.

Niestety, moje próby spotkały się z brakiem aprobaty ze strony najbliższych. Asia powiedziała, że krem jest dobry, ale nie będzie go jadła. No cóż… Nie wszystkie eksperymenty muszą być zrozumiane przez otoczenie. Przynajmniej nie od razu. Asi smaki nieco się zmieniły na przestrzeni dziejów i ostatnio nawet sama poprosiła o to danie. I dzięki temu przepis trafia na bloga :)
Historia może nie jest tak ciekawa jak sam krem. Ma piękny, lekko rozbielony buraczkowy kolor, cudowny aromat i smak. A jego konsystencja nie pozostawia nic do życzenia – danie po prostu rozpływa się w ustach. Dobrze, zdradzę Wam sekret kremowości kremów (jeśli jeszcze go nie znacie): do zupy trzeba dodać ziemniaka. Dzięki temu konsystencja staje się właśnie taka, jak być powinna.
Przepis ten jest pewną modyfikacją mojej pierwszej wypróbowanej receptury. Żeby nieco uprościć gotowanie, zastąpiłem mleko kokosowe wiórkami (dzięki temu unikamy toksyn, które przenikają do mleka z puszki, a także nie musimy przygotowywać własnego mleka kokosowego). Dodałem również czarnuszkę, która przyjemnie zaostrza nieco zbyt słodki smak, który jest rezultatem połączenia buraka i kokosa.
Próbujcie – będziecie zaskoczeni rezultatami :)

PRZEPIS W WERSJI PDF ZNAJDZIECIE TUTAJ.
Składniki
na 2 porcje
Gwiazdki przy składnikach odwołują do dodatkowych informacji, pozwalających wybrać właściwe produkty.
750 ml wody
150 g ziemniaków*, pokrojonych w kostkę
30 g wiórków kokosowych**
150 g cebuli*, posiekanej
kilka ząbków czosnku*, posiekanych
½ łyżeczki czarnuszki
pieprz (do smaku)
1 łyżeczka czosnku niedźwiedziego
½ łyżeczki lubczyku
sól*** (do smaku; ok. ½ łyżeczki)
½ łyżeczki suszonej natki pietruszki lub kilka gałązek świeżej
400 g upieczonego lub ugotowanego buraka*, pokrojonego na kawałki

Wykonanie
Wodę zagotować i wrzucić wiórki kokosowe oraz ziemniaki. Gotować przez co najmniej 1 minutę.
Dodać cebulę, czosnek, czarnuszkę, lubczyk, czosnek niedźwiedzi oraz czarny pieprz. Gotować przez co najmniej 1 minutę.
Dodać sól. Gotować przez co najmniej 1 minutę.
Dodać posiekaną natkę pietruszki. Gotować przez co najmniej 1 minutę.
Gotować na malutkim ogniu 15-20 minut (do momentu aż ziemniaki będą miękkie).
Dodać buraka i podgrzewać jeszcze przez chwilę, ale nie za długo, by burak nie stracił koloru.
Zmiksować na gładką masę.
Wskazówki
* warzywa: im lepsza będzie jakość składników, tym danie okaże się smaczniejsze; warto zadbać o warzywa i kasze bio lub od znajomego rolnika
** wiórki kokosowe: kupując wiórki kokosowe warto zwrócić uwagę na skład produktu; bardzo często dodaje się do nich dwutlenek siarki lub inne konserwanty; i nie mówcie, że nie macie pieniędzy na produkty bio - czasami produkty najdroższe zawierają szkodliwe dodatki, a te tańsze są w porządku - w przypadku bakalii płaci się głównie za markę; warto zwrócić uwagę, czy wiórki są duże i soczyste, czy też mają konsystencję miału węglowego – te drugie to raczej odpadki w procesie produkcji, które mają dużo gorszy smak i prawie nie posiadają aromatu kokosa
*** sól: trzeba uważać na rodzaj używanej soli; naszym zdaniem najlepsza jest sól himalajska i niejodowana sól kamienna; jod, którym “wzbogaca się” popularną białą sól, szkodzi naszemu układowi hormonalnemu


#kremzburaka #kremzburakazwiórkamikokosowymi #zdrowykremwarzywny #kremwarzywny #rozgrzewającyobiad #daniezburaka #zdrowyobiad