top of page

Ciasteczka z nadzieniem jabłkowym


To jest przepis z serii: „Te ciasteczka są takie pyszne, że musimy je mieć na blogu. I do tego mam takie ładne zdjęcia!” Cała wypowiedź okraszona, rzecz jasna, smutno-proszącą minką.


No to co, trzeba było posta napisać :)


Powiem Wam, że te ciasteczka wywołują we mnie najwięcej skojarzeń zapachowych. Woń pieczonej szarlotki (wszak w tym smakołyku główną rolę grają jabłka) kojarzy mi się z domem, leniwym piątkowym popołudniem i tym rodzajem spokoju, który ogarnia nas, gdy mamy przekonanie, że wszystko jest dobrze.


Są to zatem ciasteczka sentymentalne. I dobrze. Uczucie nostalgii też jest dla ludzi. Zwłaszcza, że jabłkowe ciasta kojarzą się z okresem jesieni, przez wielu uznawanym za szary i smutny.


Ożywmy zatem nasze domy. Poszukajmy pozytywnych stron jesieni w złotej barwie jabłek i czerwieni liści na drzewach. Wypełnijmy nasz dom aromatem dzieciństwa i nieskrępowanej radości związanej z tym, że zaraz zjemy coś smacznego. Zróbmy to tak jak kiedyś, parząc usta gorącym jeszcze ciastkiem i wciągając powietrze, próbując ratować podniebienie przed szkodami.


W końcu „życie jest pysznością” (można cytować 😊)


Smacznych i spokojnych chwil życzymy Wam z całego serca,

Asia i Michał



PRZEPIS W WERSJI PDF ZNAJDZIECIE TUTAJ.

Składniki

na 12-15 ciasteczek

Numery przy składnikach odwołują do dodatkowych informacji, pozwalających wybrać właściwe produkty.


100 g mąki gryczanej

150 g mąki amarantusowej

50 g mąki ryżowej

50 g daktyli (1)


60 g masła klarowanego (2)


1 jajko (3)

100 g jogurtu


2 jabłka (4), podgotowane z cynamonem (jak do szarlotki)


Wykonanie

  1. Piekarnik rozgrzać do temperatury 200 st. C (tryb góra-dół, bez termoobiegu).

  2. Suszone daktyle zmielić z mąką na proszek.

  3. Dodać masło i posiekać z mąką.

  4. Dodać jajko oraz jogurt i zagnieść gładkie ciasto.

  5. Formować ciasteczka o średnicy ok. 10 cm, układać na blasze. W środku robić wgłębienie, w którym umieszczamy nadzienie jabłkowe.

  6. Piec 25 minut w 200 st. C.


Wskazówki


(1) daktyle: suszone owoce i orzechy, które kupujemy nie powinny zawierać szkodliwych konserwantów (sorbinian sodu, dwutlenek siarki itd.) czy dodatków (wiecie, że suszona żurawina składa się w 45% z białego cukru?!); dobre suszone owoce są ciemne, a nie pomarańczowe


(2) masło klarowane: najlepiej zrobić je samemu (przepis znajdziecie tutaj); produkty dostępne w sklepie mają kontakt z plastikowym opakowaniem i mogą być „ulepszone” na każdym etapie produkcji; więcej o tłuszczach piszemy tutaj


(3) jajka: warto zadbać o to, by jajko pochodziło z dobrego źródła (najlepiej od znajomej gospodyni, u której kury chodzą sobie "luzem" i karmione są tradycyjnie, a nie gotową paszą; jeśli jednak nie macie dostępu do takich jajek, poszukajcie takich z "0" na pieczątce; żółtko jajka, zgodnie z nazwą, powinno być żółte, a nie pomarańczowe)


(4) jabłka: więcej o wyborze jabłek do wypieków piszemy w tym poście



0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page