Placki z natki marchewki

Czasami to, co nieustannie powtarzali nasi bliscy jest w nas zakorzenione tak mocno, że wpływa na całe nasze życie…
Nie, nie będą to zwierzenia z głębi serca ani wylewanie żali :) Myślę bardziej o zwyczajach, które towarzyszą nam na co dzień.
Moja Babcia zawsze mówiła: „W kuchni nic nie może się zmarnować”. I to właśnie zdanie brzmi w mojej głowie nawet wtedy, gdy zupełnie sobie tego nie uświadamiam. Myślę, że właśnie z powodu tego drobnego przekonania bardzo wiele moich przepisów powstało tylko dlatego, że chciałem uniknąć marnowania żywności.
Nawet nie wiecie, jak bardzo się cieszę ze wszystkich odkryć, które pozwalają mi na redukcję ilości śmieci. Pamiętam, jakim zaskoczeniem było dla mnie to, że zarówno natka marchewki, jak i rzodkiewki są jadalne (a nawet wyprzedzają korzeń pod względem wartości odżywczych).

Przyznajcie sami, że młoda marchew jest piękna, sprzedaje się ją w pęczkach, pozwalających docenić kontrast kolorystyczny między nadziemną i podziemną częścią rośliny. Taka świeżutka marcheweczka jest nie tylko urodziwa, ale i pyszna. Niestety, radość z próbowania jej psuł mi zawsze ból serca związany z tym, że całe bogactwo zielonej natki muszę wyrzucić do śmieci. Roślina się namęczyła, a ja tak ją traktuję? To się musi skończyć!
I niniejszym ogłasza, że się skończyło :) Jeśli próbowaliście szparagów z kozim serem i natką marchewki, wiecie już, że ta ostatnia smakuje doskonale. Ten przepis tylko utwierdzi Was w tym mniemaniu.
Placuszki te przygotowuje się tak szybko, że aż trudno uwierzyć w rezultat, który rozpoznajemy naszymi kubkami smakowymi. Orzechowy posmak sezamu, aromatyczne zioła i omletowy charakter, który uzyskujemy dzięki użyciu jajka – to musi być przepis na sukces. Efekty wizualne również mamy zapewnione, ponieważ dzięki natce marchewki obiad staje się radośnie zielony?
Jeśli nigdy nie próbowaliście nadziemnej części marchwi (lub jedliście ją już, ale Wam nie smakowała), sięgnijcie po to danie – dzięki niemu pozbędziecie się wszelkich wątpliwości.
PRZEPIS W WERSJI PDF ZNAJDZIECIE TUTAJ.

Składniki
na około 6 dużych placków
Gwiazdki przy składnikach odwołują do dodatkowych informacji, pozwalających wybrać właściwe produkty.
pęczek natki marchewki
kilka gałązek świeżej natki pietruszki
kilka gałązek świeżego oregano
kilka gałązek świeżego koperku
kilka gałązek świeżego majeranku
2 młode cebulki*
5 ząbków czosnku*
2 garści posiekanego szczypiorku*
½ łyżeczki pieprzu
½ łyżeczki soli**
1 łyżeczka czosnku niedźwiedziego
3 jajka***
50 g pasty tahni****
20 g mąki gryczanej
Wykonanie
Natkę marchewki i pietruszki oraz oregano, koperek, majeranek, cebulę, czosnek i szczypior drobno posiekać.
Dodać sól, pieprz i czosnek niedźwiedzi oraz jajka, pastę tahini i mąkę gryczaną.
Wymieszać i smażyć na suchej patelni z obydwu stron do zrumienienia.

Wskazówki
* warzywa: im lepsza będzie jakość składników, tym danie okaże się smaczniejsze; warto zadbać o warzywa bio lub od znajomego rolnika nie dlatego, że mają certyfikat czystości od pestycydów i sztucznych nawozów, ale dlatego że są po prostu smaczniejsze i można przyrządzić z nich dużo lepsze potrawy
** sól: trzeba uważać na rodzaj używanej soli; naszym zdaniem najlepsza jest sól himalajska i niejodowana sól kamienna; jod, którym “wzbogaca się” popularną białą sól, szkodzi naszemu układowi hormonalnemu
*** jajka: warto zadbać o to, by jajko pochodziło z dobrego źródła (najlepiej od znajomej gospodyni, u której kury chodzą sobie "luzem" i karmione są tradycyjnie, a nie gotową paszą; jeśli jednak nie macie dostępu do takich jajek, poszukajcie takich z "0" na pieczątce; żółtko jajka, zgodnie z nazwą, powinno być żółte, a nie pomarańczowe)
**** tahini: pastę tahini można zrobić w domu; wystarczy zmielić uprażony sezam biały niełuskany na lekko płynną masę

#plackiznatkimarchewki #plackiwarzywne #zdroweplacki #plackizerowaste #natkamarchwii