Babka ziemniaczana

Słyszeliście kiedyś o daniu nazywanym babką ziemniaczaną? A może jego istnienie jest dla Was tak oczywiste, że moje pytanie wydaje Wam się zbędne?
Nie wiem, czy mi uwierzycie, ale moja Asia pierwszy raz spróbowała babki ziemniaczanej w moim rodzinnym domu w Olsztynie. Wyglądało to tak:
- Co dzisiaj będzie na obiad? - pyta Asia.
- Babka ziemniaczana - odpowiadam zza książki, którą byłem pochłonięty.
- Coooo?!!!
- Noooo... babka ziemniaczana. Nie wiesz, co to jest?!
- Nie, nigdy o czymś takim nie słyszałam - odpowiada Asia, pogłębiając mój wstrząs.
I w ten właśnie sposób zostałem uświadomiony, że w kraju tak małym jak Polska mogą istnieć regiony całkowicie odrębne kulinarnie (Asia pochodzi z Wielkopolski, ja - z Kurpii, ale od dziecka mieszkałem na Warmii). Dodam tylko, że w Wielkopolsce znane są potrawy z pyrów (ziemniaków), takie jak plyndze (placki ziemniaczane), szagówki (kopytka), szare kluchy i kluski śląskie. Tylko babki ziemniaczanej brakuje w tej wyliczance :).
No cóż, jakiś czas później dowiedziałem się, że babka ziemniaczana jest tzw. bieda-potrawą kuchni mazurskiej. Jeśli jeszcze się z nią nie zapoznaliście, to powiem tylko, że jest to coś w rodzaju niesłodkiego pożywnego ciasta z tartych ziemniaków, które miesza się z jajkiem, przyprawami, niewielką ilością mąki i ewentualnie podduszoną cebulką i zapieka.

W moim domu istnienie babki ziemniaczanej jest faktem tak oczywistym, że stanowi ona ważny element kulinarnego życia. Wszyscy dostają niekontrolowanego ślinotoku, kiedy pada Mamine "A może dzisiaj zrobimy babkę ziemniaczaną". Nagle też każdy ma wielką ochotę pomóc w przygotowaniu obiadu (żeby tylko Mama się nie rozmyśliła i nie wymyśliła innego dania). A odkąd mamy Thermomix, który wyręcza nas w tarciu ziemniaków oraz piekarnik, który mieści więcej niż prodiż (wiecie, co to jest?!), przestaliśmy się wygłupiać w pieczenie jednej blaszki - od razu przygotowujemy masę, która wypełni dwie albo trzy. Ale wiecie co? Z tą babką to jest taka dziwna rzecz. Niezależnie od tego, ile jej się przygotuje, po obiedzie zostaje marny kawałek, którego przecież już nie warto chować do lodówki, więc i on zostaje zjedzony.
Chociaż właściwie... nie wiem, dlaczego się dziwię. W końcu ta chrupiąca, brązowa, spieczona skórka (wydzielana każdemu w takiej samej ilości, żeby nikt nie był pokrzywdzony), którą wypełnia aksamitne ziemniaczane wnętrze to idealne połączenie dla każdego łakomczucha, a takich w mojej rodzinie nie brakuje.
Jeśli kochacie ziemniaki i wszystko, co z nimi związane, to koniecznie spróbujcie babkę ziemniaczaną z poniższego przepisu. Asia jest zachwycona tym nowym odkryciem, a moja propozycja, by zrobić to danie wywołuje na jej twarzy ten charakterystyczny uśmiech Łasucha, który wyobraża sobie, co będzie jadł. Z mojego doświadczenia wynika, że to jest właśnie najlepsza rekomendacja.
PRZEPIS W WERSJI PDF DOSTĘPNY JEST TUTAJ.
Składniki:

na 3-4 foremki o średnicy 9 cm i wysokości 7 cm
½ kg ziemniaków
1 mała cebulka
1-2 ząbki czosnku
1 czubata łyżka mąki owsianej lub żytniej 2000
1 jajko
przyprawy (1 łyżeczka czosnku niedźwiedziego, 1/2 łyżeczki soli, 1/4 łyżeczki pieprzu)*
ew. 1 łyżka masła klarowanego (nie jest jednak potrzebne, ponieważ babka jest wystarczająco wilgotna)

Wykonanie:
1. Piekarnik rozgrzać do 200 st. C (w trybie góra-dół, bez termoobiegu).
2. Ziemniaki zetrzeć jak na placki ziemniaczane (można w malakserze lub dobrym blenderze kielichowym) i ewentualnie odcisnąć z wody, która się oddzieliła**. Cebulkę i czosnek drobno posiekać***.
3. Wymieszać warzywa z pozostałymi składnikami. Rozmieszać dokładnie, aby dobrze rozprowadzić krochmal zawarty w ziemniakach - dzięki temu konsystencja babki będzie bardziej zwarta.
4. Foremki wysmarować masłem klarowanym, wysypać mąką i nałożyć masę. Piec 60 minut (aż skórka stanie się brązowa i fantastycznie chrupiąca).
Wskazówki:
* możecie zmienić ilości przypraw lub dodać swoje ulubione, w zależności od gustu
** decyzja o tym, czy odciskać wodę, czy nie zależy od ziemniaków; ziemniaki starsze i bardziej zwarte pod względem konsystencji można tylko zetrzeć i dać sobie spokój z odciskaniem; ziemniaki młode lub bardziej "puszyste" będą miały więcej wody, którą należy odcisnąć; możecie w ogóle nie pozbywać się wody, która się oddziela (nawet w przypadku młodych ziemniaków), ale wtedy dodajcie 2-3 razy więcej mąki - konsystencja surowej masy powinna przypominać konsystencję bardzo gęstej śmietany
*** jeśli chcecie, możecie poddusić cebulkę i czosnek; my tego nie robimy, ponieważ staramy się nie smażyć zbyt często

#ziemniaki #kartofle #pyry #babkaziemniaczana #chrupiącaskórka #prostyismacznyobiad